Moje wiersze


Moje wiersze można także przeczytać na Facebook'u 
klikając w ten obrazek:





***

Pośród mroku zagubione
snują się, nie mogą spać.
Samotnością otulone,
nikt noclegu nie chce dać.

Gdyby mogły łzy darować
lazurowej Matce Mórz,
wypełniłyby tęsknotą
grzywy rozszalałych wzgórz.

Lecz nikt dzisiaj snom nie wierzy,
nie pamięta serca drżeń.
Szepty wiatrem kołysane
milkną, gdy nastaje dzień.













***

Mogłabym przecież pobiec za Tobą,
gdybyś bukiety zrywał na łące.
Mogłabym słodkim uśmiechem ogrzać,
gdybyś obiecał gwiazdy i słońce.

Mogłabym szeptać słowa płomienne,
gdybyś tej rzeki fal nie poganiał.
Mogłabym jeszcze zapragnąć więcej,
gdybyś przede mną chmury rozganiał.

Gdybyś mi oddech złapać pozwolił
i nie uciekał z ciszą na dłoni.
Brak mi powietrza, nie umiem myśleć,
gdy między nami łąka się płoni.





***

Pragnień Twoich nie ugaszę,
serca Twego nie ogrzeję
nawet, kiedy wyznasz miłość,
nie pobiegnę z Tobą w knieje.

Możesz mówić do mnie wierszem,
pisać listy poprzez dzieje,
ja na Ciebie zamknę oczy
i odbiorę Ci nadzieję....

Możesz pukać w okiennice
latem, zimą, wiatrem, deszczem,
a ja tylko się uśmiechnę,
imię Twoje zgubię szeptem.





van Gogh

Na drugim brzegu Sekwany
zamknięty w swym świecie krat,
gwieździste niebo malując,
farbami odciśnie swój ślad.

Ubiera w kształty wrażenia,
uwalnia kolory snów,
językiem duszy przemawia,
gałązką paryskich bzów.

Zachodem słońca przeminie,
choć przetrwa liściem na wietrze,
wierzbowej kory zdobieniem
i ptakiem, co przeciął powietrze.



***
(inspirowane legendą z Gruissan)


Zaklęci w ptaki marynarze
na skrzydłach mają morską pianę,
krążą nad brzegiem rzeki Aude,
choć frunąć chcieliby w nieznane.

Nikt tu ich śmierci nie wspomina,
historii ciszą jest owiana.
W morzu zwyczajnie się umiera,
pęka z turkusu sieć utkana.

W morzu umiera się po cichu,
choć białe fale głośno płaczą
i gdzieś na lądzie łzy ukryte
tych, którzy mewy twarz zobaczą...



***

Wracam z zagubionego miasta,
mam puste oczy, martwe dłonie...
Już się nie boję, śpię spokojnie,
już nie uciekam, już nie gonię.

Widziałam zło w dolinie śmierci,
choć niebo jej zdobiła tęcza.
Widziałam więcej, chciałam krzyczeć,
lecz... jak się krzyczy? Nie pamiętam!

Płynęły rzeką martwe myśli,
obrazy w ramy ozdobione:
bez czucia stopy, gnijące trupy,
słowa bez ust - słowa zgubione...



Legenda bałtycka

W małego miasta cichym porcie
wśród białych klifów łąk zieleni
przysiadł na brzegu stary rybak
i wypatruje swej jesieni…

Jeszcze ma oczy lśniące życiem,
jeszcze popłynąłby w nieznane,
lecz przycumował już swą łajbę,
włosy ma srebrną nicią tkane.

Kłębią się myśli morską pianą,
wspomnienia huczą w jego głowie,
kiedy na fali w rejs wypływał,
kiedy z Juratą był po słowie…



Audycja "Polska Krew" odbyła się 06.05.2023 w Radio ProRock,
autor audycji i prowadzący: Ireneusz Piotr Chyła, 
Premiera singla "Czarny motyl":
tekst: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz
muzyka: Izabella Konar
gościnnie: Ed Sitnikowski – gitara elektryczna

Czarny motyl
ku pamięci Tadeusza Stefankiewicza (Ediego)

Jeszcze nie było zimy,
choć śnieg już drobny padał
i w lesie czarny motyl
w swój lekki sen zapadał.

Ty, zawsze nieuchwytny,
pod rzeki prąd płynący,
w zachwycie niebezpiecznym
zasnąłeś z nim niechcący.

I teraz wśród gwiazd złotych
po ciemnym niebie fruwasz,
spoglądasz na nas z góry,
nad Watford nocą czuwasz. 

Dziś przecież nie ta pora,
dziś przecież jest za wcześnie,
lecz kiedyś, wiem na pewno, 
zatańczy z Tobą we śnie
dziewczyna z błyskiem w oku…



Znów tańczę 
I am still dancing – piosenka z płyty "Krople rosy"
słowa: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz
muzyka: Izabella Konar
gitara, śpiew: Izabella Konar
foto: Julia Gawlak, Bogusława Gawlak, Krzysztof Konar


Lyrics:

Gdy nocna idzie pora
Ze snu układam wiersze
By mogły cię obudzić
By mogły ci być pierwsze
W nich wszystkie moje myśli,
marzenia, tajemnice
W nich jestem
I mnie nie ma
W pauzach najgłośniej krzyczę

Choć znowu tańczę z latem
To nie chcę tego lata
Kiedy mi inny chłopiec
Stokrotki w  wieniec wplata
Kiedy mi inne serce
Czerwienią swą goreje
I gdy lipcowym słońcem 
Kwiat polny błękitnieje

Moje Tatry 
Text: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz
Hudba: Izabella Konar
Spev a gitara: Izabella Konar
Preklad: Marek Starx
Foto: Krzysztof Konar


The Tatra Mountains (Tatry in Slovak or in Polish is a mountain range that forms a natural border between Slovakia and Poland. They are the highest mountain range in the Carpathian Mountains

***

Keď vo vzduchu je chuť jesene,
znie život v blízkosti,
Na chvíľu zavriem oči..
svet žiari spomienkami.

Už mi je večer zima,
a v horách je babie leto
a nejaký ceper s hlavou v oblakoch.
A tu? Už je obdobie dažďov..

Pre mňa vrcholy nie sú moje,
a tam ozvena blúdi v lese
a horalské piesne nesie.
A tu? Clivé sú nálady.





Znów z marzeń lepić bałwana
Muzyka i wykonanie: Isa Conar
tekst: ja – Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz




Pękło mi serce (akustycznie)
Muzyka i wykonanie: Remi Juśkiewicz,
tekst: ja 



(Nagranie pochodzi z audycji Remiego Juskiewicza pt. Remiza)





Nasze ptaszęta

Zerwały się bladym świtem
do lotu pierwsze ptaszęta
wyrwane szponiastej nocy
ze snu, co go nikt nie pamięta.

Drogę gubiły na wietrze,
o drzewa biły skrzydłami,
we mgle skurzonej ulicy
krążyły ponad dachami.

I każdy je widział, i nie…;
zadzierał, odwracał głowę,
czekając, aż uniesienie
zabije większą połowę.

Ta mniejsza, co pozostanie,
z żalem odfrunie w przestworza
i zgubi się gdzieś w niebycie,
i… tylko pióro spadnie do morza.


Raz jeszcze...

Pękło mi serce na połowę
– chyba każdemu czasem pęka,
kiedy wspomnieniem tęsknym słowa,
co w strofach swoich ma piosenka.

Pękło mi serce na okruszki
– chyba każdemu czasem pęka,
gdy człowiek zakochany w dźwiękach,
od których duszy ta udręka.

Pękło mi serce i nie skleję,
więc „SuperGlue” mi nie potrzeba.
Zanim rozbiję się o skały,
raz jeszcze skrzydłem dotknę nieba.


Kraków zakochanych, autor: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz, czyta: aktorka Alicja Kondraciuk





Gdzieś nad Tamizy nurtem

A… niebo nad Londynem
i dachem Parlamentu
w turkusie lazurowym
dodaje ornamentu.
---
To miasto, co przeraża
(zachwyca jednocześnie),
tradycji jest kolebką
wszystkiego „przed” i „wcześniej”.
---
Choć Pałac Kryształowy
nie głosi już historii
niezmiennie jest symbolem
modernistycznej glorii.
---
Słońce złapane w szkiełko,
odbicie dwupłatowca
gdzieś nad Tamizy nurtem
z mostu spogląda owca*.

(*Obwiązujące w Londynie po dziś dzień prawo, że każdy obywatel może przeprowadzić stado owiec przez most London Bridge bez płacenia myta;
tradycja jest kultywowana.)
fot. A.K-W



























***

A gdyby tak miłość zamknąć w dwóch literach
- pierwsza „K”, druga „C” i… koniec wiersza, cholera!
Lecz uczucia nie da się ująć w żadne ramy,
powraca oknem, gdy Ty wychodzisz drzwiami.
Ma Twoje imię i wiosennymi pachnie snami,
więc kochaj mnie, kochaj… tej nocy, pod gwiazdami!

A.K-W




***

I gwiazdy straciły swój blask…
Niespodziewanie… o świcie?!
I wstało słońce promienne,
lecz czyjeś zgasło życie…
---
Kolejny dzień znów taki sam,
nic przecież się nie zmieniło.
Kolejny dzień znów taki sam,
a jakby wszystkiego ubyło…!
----
Minut, powietrza, kochania…

A. Kuchnia-Wołosiewicz




 


































...

Czasem szczęście się zaczyna,
gdy ponura trwa godzina…
Kiedy ołowiane chmury
i brak planu gdzieś u góry?
Kiedy wieje wiatr z północy,
gdy zamykasz nocą oczy…
-------
Kiedy stać Cię na marzenia…,
wtedy świat się całkiem zmienia…

Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz